ŚWIĄTECZNY CZAS
Święta Bożego Narodzenia zawsze stanowiły w naszej tradycji czas radości, wzajemnej miłości, pięknych płynących z serca życzeń i tego cudownego zapachu przygotowywanych potraw świątecznych.
Pod koniec dzisiejszego postu będzie pewna niespodzianka, jednak przez chwilę oddajmy się pewnym refleksjom, bowiem chyba każdy z nas czuje w środku dręczące pytanie - co dalej?
Nie uciekniemy od tego, jednak to od nas zależy w jaki sposób i z jakimi emocjami będziemy będziemy "trawić" te trudne problemy. Może tych kilka moich przemyśleń komuś pomoże zrozumieć, że tak naprawdę wszystko jest w naszych rękach.
Jesteśmy całością - z sobą samym, ale też z innymi. Jednak musimy uważać, bo tzw. świadomość zbiorowa nie często działa na nas pozytywnie, nierzadko mogą być to działania destrukcyjne, którym ochoczo się poddajemy, jak to nie raz pokazała historia.
Każdy z nas jest niepowtarzalną istotą, nieraz pełną wewnętrznych sprzeczności, różnych doświadczeń - trudnych i bolesnych. Mamy w sobie wiele "nieodkrytych" skarbów, ale też wiele zranień, które dobrze byłoby odkryć, zrozumieć i wybaczyć - wówczas nie będą one już miały żadnego znaczenia. Takie przyglądanie się samemu sobie i odkrywanie bolesnych obszarów, tak naprawdę powinno trwać całe życie. Po co to robić? Właśnie po to, aby odkryć swoje mocne i słabe strony, aby nie dać się ogłupiać i manipulować. Pamiętajmy o tym, że znajomość ludzkich charakterów, zawsze była potężną bronią w rękach osób mających władzę, pozwalającą im na kontrolę całych narodów przez stulecia.
Życzymy sobie wszyscy zdrowia i jakie ono jest? Tak dużo ludzi leczących się stale i stale dawno nie było, chociaż leków mamy co niemiara. O co w tym chodzi - bo chyba nie o nasze zdrowie!
Uczmy się siebie, docierajmy do naszego wnętrza, bowiem wiele naszych bardzo dawnych traum przyniosło nam wiele "ran", które mamy odkryć, bo to one stale wysyłają nam informacje.
Wierzcie lub nie, ale dopiero odkrycie tych zranień, zrozumienie i wybaczenie pozwoli stać się Wam Wolnym!
Kahuni
W tym kontekście trochę o wspaniałych uzdrowicielach - mędrcach, z Hawajów o Kahunach. Ci, którzy spotkali się z ich wiedzą, wiedzą jak ogromną mądrością dysponują, jakim doświadczeniem i mocą uzdrowicielską. Nie raz stosowałam ich techniki, a rezultaty były niesamowite.
Gdy ktoś doświadczył tej mądrości, w wielu przypadkach, jego życie nabrało innego wymiaru, zniknął strach przed życiem i podejmowaniem trudnych wyzwań, i nie potrzeba do tego żadnej wiary, potrzeba tylko chęci spróbowania jak to działa.
"Posiadasz tak wiele i znaczysz tak dużo, więc doświadczaj tego i wykorzystuj to. Masz szansę uczynić ten świat troszkę piękniejszym, aniżeli był zanim się urodziłeś". Światło i prawda to hasło każdego Kahuny i to ono właśnie powinno prowadzić nas na drodze do samopoznania i odkrycia własnego wnętrza.
Uzdrawianie Kahunów, to jakby medycyna zapobiegawcza, która już w pierwszym stadium rozpoznaje różne pierwsze symptomy choroby, nie pozwalając na rozwinięcie się poważnych schorzeń. Opiszę ciekawe i bardzo proste ćwiczenie na wszechobecny teraz stres, lęk i brak energii.
Równowaga i harmonia to teraz szalenie ważna rzecz.
Tworzenie wzorca harmonii w sobie
Weź do ręki zbiór różnych drobnych przedmiotów np. kamyczki, małe monety, spinacze i ułóż je w jakiś konkretny wzór. Nie wysilaj się za bardzo, to nie musi być wzór ściśle geometryczny, to ma być twój wzór harmonii i oznaczać, że wszystko jest w doskonałym porządku. Uwaga: gdy powoli i z uwagą robisz to ćwiczenie i na nim się koncentrujesz, problem Twojej nierównowagi odpływa jakby w dal i staje się coraz mniejszy.
Następne ćwiczenie: Dostrajanie się do ruchu.
Uświadom sobie wszelki ruch w Twoim otoczeniu. Zacznij spokojnie obserwować i utrzymuj uwagę na kołysaniu się liści na drzewach za oknem, na wietrze, na powietrzu które wdychasz i wydychasz. Utrzymuj tę spokojną uwagę przez chwilę, nie rozpraszając się, aż poczujesz ulgę i świadomość, że wszystko jest dobrze, że jest tak, jak powinno być.
A, teraz antystresowe Piko - Piko
Piko - Piko oznacza "od centrum do centrum" Polega na przenoszeniu uwagi z jednego miejsca na drugie, połączone jest z głębokim oddychaniem a można je robić idąc, siedząc, leżąc, stojąc.
Weź oddech, koncentrując się na szczycie głowy, a w trakcie wydechu przenieś uwagę na pępek. Dobrze jest utrzymywać w umyśle intencję - rozluźnienia, uwolnienia się od stresu, czy chęć doenergetyzowania. W tym ćwiczeniu nic nie rób z energią, po prostu masz tylko przenosić swoją uwagę ze szczytu głowy na pępek. Działanie tego ćwiczenia jest doskonałe w chwilach niepokoju czy napięcia.
Inne rodzaje piko piko podam w następnych postach.
Teraz pewne zaskoczenie na koniec
W skład definicji zdrowia, wchodzi też umiejętność właściwego wyboru i przygotowywania posiłków. Oczywiście każdy gotuje jak potrafi i jak go nauczono. Jednak gotowanie według Pięciu Chińskich Przemian ma w sobie tę wyższość, że tak przygotowane pożywienie jeszcze nigdy nikomu nie zaszkodziło, nie ma po nim wzdęć, zgagi, bólów brzucha, uczucia pełności. To, są ważne zalety jedzenia, szczególnie w czasie Świąt.
Ten sposób gotowania, polega na zgodności dotyczącej funkcjonowania całego wszechświata, działającego w 5 Przemianach. Są to przemiana Ognia, Metalu, Wody, Ziemi i Drewna. Te Przemiany ściśle na siebie działają w określonym porządku i w regularnie powtarzających się cyklach. I, to jest główna zasada przygotowywania potraw według tej zasady.
Jak dotąd udało mnie się przekonać do takiego odżywiania wiele osób, bowiem jedzenie zgodnie z zegarem pięciu przemian wprowadza do naszego organizmu zdrowie, harmonię i dobre samopoczucie. Jedząc, tak jak jemy wprowadzamy pewną dysharmonię umysłową, i uczuciową. Stajemy się albo wychłodzeni, co może powodować lęk i niepewność, albo nadmiernie rozgrzania, a to źle działa na wątrobę, czyniąc ją zbyt gorącą, co z kolei wyzwala w nas złość i agresję.
Przykładów chorób cywilizacyjnych wynikających ze złego odżywiania i przygotowywania posiłków jest wielka ilość, a błędy żywieniowe są naszą powszechną bolączką.
Przepisy, które podam wymagają tyko od Was zastosowania dokładnie kolejności dodawania kolejnych składników, nie spieszenia się i bycia w dobrym humorze, wówczas wszystko się uda.
Zacznijmy od ważnej sprawy. Lubimy dużo solić, co nie zawsze służy naszemu zdrowiu. Oto przepis na sól, która nadaje się do solenia potraw i jest bezpieczna w użyciu. Warto ją mieć, bo jest naprawdę smaczna i zdrowa.
Oto sól w przemianie Ziemi: Pół szklanki soli kamiennej zmielić z łyżką estragonu, łyżką ziół prowansalskich oraz łyżką słodkiej papryki w proszku. Zioła dodawać do zmielenia w podanej wyżej kolejności. Świetne są ziemniaki posolone taką mieszanką.
Będą to przepisy na dania świąteczne i zacznijmy od kompotu.
W skład wchodzą wszelkie suszone owoce + przyprawy korzenne + miód.
Wieczorem, poprzedniego dnia zalej przegotowaną wodą śliwki, figi, jabłka, gruszki w szklanym naczyniu i zostaw na noc, Uwaga: przedtem zalej na trzy minuty, powyższe owoce wrzątkiem, to ważne, bo na tych owocach zbiera się pleśń. Szklane naczynie ma być dosyć spore, ponieważ następnego dnia oddzielisz figi - do jednego garnka, a pozostałe owoce do drugiego i wymieszasz z wodą, w której moczyły się owoce. Do wywaru ze śliwek i innych owoców wrzuć łyżkę miodu, pół łyżeczki cynamonu oraz łyżeczki mielonego imbiru.
Do wywaru z fig dodaj trzy goździki, szczyptę soli, półtorej łyżeczki soku z cytryny, kawałek skórki cytrynowej, łyżkę miodu i szczyptę imbiru. Gotuj oba kompoty przez pół godziny, następnie przelej je w jeden garnek, usuwając skórkę cytryny.
BIGOS
Zagotuj wodę w garnku (w zależności od tego jak dużo bigosu gotujesz, więcej lub mniej. Po dwóch minuty wrzuć kilka listków laurowych, gotuj cztery minuty.
W tym czasie na lekko rozgrzaną patelnię wrzuć pokrojoną cebulę (bez oleju!) .Po trzech minutach do cebuli dodaj olej i trochę podduś, dodaj trochę ciepłej wody i znowu podduś.
Do garnka z gotującą wodą i listkiem laurowym wrzuć obmyte suszone grzyby i dalej to gotuj na niezbyt mocnym ogniu, około pięć minut. Zdejmij z patelni uduszoną cebulę i wrzuć do gotującej się wody z grzybami i listkiem, dołóż trochę kminku w ziarnach, dalej gotuj i po pięciu minutach dodaj trochę kolendry w ziarnach i po pięciu minutach trochę słodkiej kapusty, gotuj osiem minut i dodaj ziele angielskie i parę ziarenek pieprzu. Ten etap bigosu gotować aż do miękkości składników.
Dodaj kwaśnej kapusty. Trochę soku z kapusty, trochę estragonu, po chwili majeranku i po chwili kminku.
Zapytacie, a gdzie mięso. To jest danie dla tych, dla których bigos może być bez mięsa, a przecież są tacy. Ja do niego dodaję bardzo dużo grzybów suszonych i jest to bigos o naprawdę wspaniałym smaku i kolorze.
SERNIK
Przygotować; sto gram masła i cztery żółtka, trochę wanilii w proszku, pięć łyżek miodu, trochę mielonego imbiru, szczyptę soli kamiennej, pięćset gram sera białego śmietankowego, drobno zmielonego, sok wyciśnięty z jednej cytryny, pięćset gram mąki pszennej, szczyptę kawy naturalnej, trochę pociętych orzechów laskowych, garść rodzynek.
Oddzielić żółtka od białek i ubić na sztywno pianę, można dodać trochę wody mineralnej. Wszystko dokładnie wymieszać - wkładając składniki do miski dokładnie w takiej kolejności jak wyżej napisano. Piec około 45 - 60 minut.
SERNIK - wersja druga
Dziewięćset gram sera drobno zmielonego ucierać z sto pięćdziesiąt gram masła drewnianą pałką w prawo (to ważne). Dodawać powoli trzysta gram cukru pudru i po kolei dodawać dalej pięć żółtek, pół łyżeczki mielonego imbiru, kardamonu i pięćdziesiąt ml rumu lub koniaku. Dodać szczyptę soli dalej ucierając, dalej odrobinę szafranu i torebkę budyniu śmietankowego, dodać sześć kopiastych łyżek mąki, wymieszać. Na końcu dodać pianę z pięciu białek - delikatnie zamieszać. Sernik piec do około dwóch godzin, najpierw w temperaturze 180 stopni, następnie 160 stopni. Trzeba mieć naprawdę pecha, żeby ten sernik się nie udał. Jest on wspaniale puchaty, pięknie wyrośnięty i wilgotny.
PIERNIK
Pięć jaj ubić ze szklanką cukru, dalej ubijając dodawać szklankę roztopionego miodu i szklankę oleju słonecznikowego. Dalej dodaj przyprawę piernikową wymieszaną z płaską łyżeczką imbiru i szczyptą soli. Do czterech szklanek mąki pszennej dodaj płaską łyżeczkę sody, łyżeczkę proszku do pieczenia, szklankę kefiru. Wymieszaj, dodaj ubite jajka, dodaj łyżkę kakao, dwieście gram pokrojonych orzechów włoskich, gram suszonych pokrojonych daktyli.
Wszystko dokładnie wymieszaj i przelej na głęboką blachę wyłożoną folią. Piecz w dobrze nagrzanym piekarniku w temperaturze 160 - 170 stopni przez godzinę.
Uwaga; W Kuchni Pięciu Przemian bardzo ważna jest kolejność dodawania składników, dlatego trzymajcie się ściśle powyższych opisów.
W tej Kuchni składniki użyte do przygotowywania jedzenia zostają tak przetransformowane, że taki posiłek staje się pokarmem leczniczym dla każdego, powodując zrównoważenie organizmu i w rezultacie zdrowie. Nic nie może zaszkodzić - gdy gotujemy według tych zasad, mogą jeść je wszyscy, a mała jego ilość daje efekt nasycenia. A, co ważne nie ma się ochoty na tak zwane przegryzanie między posiłkami.
Życzę więc wszystkim wspaniałych efektów praktykowania kuchni pięciu przemian - Warto!
Kończąc, życzę Wszystkim ciepłych, radosnych i magicznych Świąt, ale też spokoju i wytchnienia od codziennych problemów. Niech nadchodzący Nowy Rok przyniesie nam Wszystkim nadzieję na przyszłość i wiele pomyślności!
Pozdrawiam Basia
Dziękuje Basiu za wspaniały i smakowity post ! Niechaj Nowy Rok zaowocuje dla nas nową porcją cennej wiedzy od Ciebie. Serdeczne dzięki ! Maria
OdpowiedzUsuń