I CO DALEJ ?
Na początku każdego nowego roku wielu z nas zadaje sobie takie pytanie. Dziś ma ono szczególną wagę, gdyż wszyscy otrzymaliśmy trudną lekcję i bez jej zrozumienia, nie posuniemy się zbytnio do przodu. Wchodzimy w okres Nowej Ery. Jej ideą będzie budowanie poczucia jedności. Jednak, aby to stworzyć, musimy przejść przez momenty zwątpienia i zagubienia. Jednak ten czas przed nami wymusi silną determinację i mobilizację do zmian, szczególnie do zmian wewnętrznych, co otworzy nam pole do lepszego komunikowania się ze sobą, aby wspólnie działać, tworzyć i uczyć się właściwego współistnienia.
Nie będzie to łatwe, bowiem nasilą się dwa sprzeczne ze sobą procesy - rozpadu przestarzałych struktur i próby budowania nowych.
Dla osób pasjonujących się astrologią, szalenie ważną informacją jest to co się zaczęło jeszcze w 2020 roku, czyli wejście w połowie grudnia Saturna i Jowisza w znak Wodnika, jest to wydarzenie wyjątkowe, gdyż taka sytuacja zdarzyła się czterysta lat temu!
Jakie mogą być tego konsekwencje? Dalekosiężne i przełomowe! Żeby to zrozumieć napiszę parę słów o tych planetach.
Saturn
Ich działanie dla nas wszystkich jest zupełnie odmienne. Saturn to planeta zwana maleficzną, czyli złowieszczą, trudną, ponurą, daje nam ona trudne lekcje życiowe, uczy dyscypliny, odpowiedzialności, uporu w dążeniu do celu. Jej negatywny wpływ objawia się w nadmiernej ambicji, wyrachowaniu, różnych zahamowaniach, samotności i surowości.
Saturna wiąże się też ze sztywnością, pesymizmem, brakiem humoru, czasem z okrucieństwem. Różne choroby, ułomności i nieszczęścia też przypisuje się Saturnowi. Jest o uważany za Pana naszego przeznaczenia!
Gdy jednak popatrzymy nieco głębiej możemy dostrzec jak ta planeta potrafi dyscyplinować wielu z nas do pilności, samokontroli i wysiłku, do cierpliwości, dojrzałości i realizmu w życiu. I, choć może to zabrzmi dziwnie, doskonali naturę człowieka, uczy bowiem odpowiedzialnego czekania!
Tak czy inaczej, to czego nauczy nas Saturn - pozostanie z nami do końca życia! Jeszcze niedawno Saturn przebywał w znaku Koziorożca, którym włada, i to dlatego rok 2020 tak dał nam w kość!
Dużo można by mówić o Koziorożcu, nie jest to jednak pora na to. Jednak powiem w ten sposób - ten znak z sobie wiadomych powodów, wybiera zawsze najtrudniejszy sposób na dotarcie do celu, będąc z reguły samotnikiem, chce być samowystarczalny, bo od małego Saturn stawia na jego drodze różne przeszkody.
Jowisz
Jowisz - całkowite przeciwieństwo Saturna. To planeta optymizmu, szczęścia, sukcesu i radości. W mitologii uważano go za władcę Niebios i dobrego Ojca, który symbolizował - honor, wiarę w dobro i mądrość.
Kiedy Jowisz pracuje na naszą korzyść, wiele rzecz udaje się nam ot, tak po prostu, bez specjalnego wysiłku. Jednak druga strona medalu jest taka, że gdy nie wykorzystamy właściwie jego darów, zostaną nam one odebrane bardzo szybko. Tak więc można by powiedzieć, że jest to planeta darów i błogosławieństw - musimy jednak nauczyć się mądrze ich używać!
Jak więc widzimy, obie planety w swoim działaniu różnią się i to bardzo, i tak też - odmiennie będą się zachowywać.
Jednak każda z tych planet wniesie do naszego życia pewne aspekty, które w znaczący sposób zaakcentują się w nas i planecie.
Wodnik
I wreszcie trzeci bohater tej historii - Wodnik, z którym dwie powyższe planety spotkają się, i będzie to zapowiedź tzw. Małej Ery Wodnika, która to era wiąże się przede wszystkim z nadziejami na nowe. Mówi się, że możemy zbudować nowy, lepszy świat lub też wszystko stracić i to właśnie zależy od Wodników.
W tej erze możemy też osiągnąć od dawna upragniony ideał światowego pokoju, ale też czekają nas niewyobrażalne osiągnięcia umysłu.
Liczba pięć
To wszystko jest przed nami i sama jestem ciekawa, jak poradzimy sobie z tak odmiennymi działaniami planet, bo dojdzie jeszcze jeden istotny aspekt w postaci Liczby Ziemi, która będzie reprezentowana przez cyfrę Pięć. Rok 2021 to właśnie Piątka.
Już Pitagoras powiedział, że świat opisany jest liczbą. W jego czasach powszechnie akceptowano zasadę, że wszechświat został stworzony z wibrującej energii - dziś moglibyśmy to określić jako energię elektromagnetyczną. A ponieważ każda liczba wibruje inaczej więc wszystko jest stworzone z tej zróżnicowanej wibrującej energii.
Pitagoras uważał, że to "brzmienie" wszechświata w momencie narodzin człowieka ma wpływ na jego charakter i przeznaczenie. Numerologia to wielka wiedza i daje nam ogromne możliwości w odkrywaniu różnych zawiłości w naturze człowieka i podnoszeniu naszych niskich wibracji.
Liczba Pięć przyniesie nam zupełnie inne doświadczenia niż w poprzednim roku i to dosyć trudne. Ten rok może być rokiem wielkich zmian, konfrontacji, niepokojów, buntów i podziałów.
Kluczowym hasłem będzie słowo - Wolność. Wolność od wszystkiego co narzucone, przestarzałe, od manipulacji i kontroli, rutyny i starych dogmatów. Czasem świat może balansować na granicy ryzyka, ale taka właśnie jest Piątka, odważna i śmiała w swych posunięciach, gdy wierzy w wyznaczone cele. To, cyfra samodzielna, odważna, nie poddająca się żadnej władzy, a szczególnie takiej, która nią manipuluje. Piątka to inteligentna cyfra, uczy się życia poprzez samodzielne kierowanie nim i jest otwarta na wszelkie zmiany. A tych będzie w roku 2021 niemało.
Życie w roku Piątki będzie więc dynamiczne, ekspansywne, pełne zawirowań, czasem chaosu, bo wyrażanie prawdy i własnych myśli będzie na porządku dziennym. To trochę szalony i zwariowany rok. Ale ta cyfra dobrze się w tym czuje, jej ogromna energia musi się gdzieś wyładować, więc dobrze byłoby, gdyby ktoś trzymał cugle, bo, o przekroczenie granic, może być bardzo łatwo
Rok Piąty to też domaganie się już na poważnie - sprawiedliwości, uczciwości i poszanowania praw każdego człowieka. Pod tym względem cyfra 5 jest nieugięta.
Reasumując; czeka nas rok szalenie inspirujący, choć niełatwy, dynamiczny, zmienny z silnym zaznaczeniem osobistej wolności, czemu ma służyć odrzucenie starych paradygmatów i dominacji niektórych struktur.
W takim roku może wydarzyć się wszystko, i dobre, i mniej dobre. Musimy więc być czujni, ponieważ wzmocnią się też w niektórych takie cechy, jak skłonność do kłamstw, szermowanie obietnicami bez pokrycia, impulsywność - co może też pociągnąć za sobą podatność na różne wypadki. Nasz układ nerwowy będzie pracował na wysokich obrotach, słabszy może też być układ oddechowy.
I jakkolwiek różne siły będą stale przeciw, pewne zmiany już się dokonują, bowiem wiele świadomych osób instynktownie wchodzi w Nową Energię, gdzie racjonalny i schematyczny umysł będzie zastąpiony przez przestrzeń Serca.
Wszyscy wielcy wizjonerzy mówią o świecie - Światła, Prawdy i Miłości - wszak jednak pod warunkiem zmiany w nas samych!
Rok Metalowego Bawołu
Czy to już wszystko, co będzie wpływać na charakterystykę roku 2021? Otóż nie!
Do akcji wkroczy jeszcze jeden "rozgrywający" a będzie to chiński znak zodiaku Bawół, bowiem 12 lutego zacznie się Rok Metalowego Bawołu i potrwa do 31 stycznia 2022 roku.
W Chinach powiada się, że "szybciej osiąga się cel, kierując się cierpliwością niż zazdrością". Ta myśl doskonale uwypukla najlepsze cechy bawołu. Krok po kroku wytrwale dąży on do celu i nie przejmuje się żadnymi przeszkodami. Przy tym jest bardzo czujny na tej drodze. To bardzo przyjacielskie i otwarte zwierzę. Przy tym inteligentne, rodzinne, pozytywnie nastawione i bardzo wrażliwe na problemy związane ze środowiskiem naturalnym. Ludzie spod tego znaku często stoją na pierwszej linii frontu walcząc o sprawy ochrony środowiska. To bardzo uparte zwierzę, jednak to nie raz pomaga mu w życiu, bo gdy wytyczy sobie cel nic nie odwiedzie go od celu.
Mimo tej pozornej dobroduszności, dobrze byłoby uważać, gdyż ogromna jest moc jego złości i wściekłości. W najgorszym przypadku, w bawole może się uwidocznić ekstremalny fanatyzm, oraz ogromna chęć posiadania.
Bawół będzie nas uczył postępować racjonalnie, nie spieszyć się, wszystko robić dokładnie, aby unikać błędów, bo Byk nie lubi tracić pieniędzy, natomiast oszczędzania uczy się już od małego. Rok Bawołu będzie uczył nas cierpliwego, powolnego posuwania się do przodu, ale też da nam energię i determinację w dążeniu do celu. W tym czasie różnych zawirowań, na pewno przyda nam się wyważona obecność Bawołu.
Mądrość jest córką doświadczenia
To ona i nasza świadomość mają stać się naszymi drogowskazami w tych czasach przełomu. Dlatego tak często o tym piszę, choć może dla niektórych za często.
To jest czas, gdy powinniśmy zapytać siebie - w co wierzymy? I jak to wpływa na nasze życie. Często - świadomie lub nie idziemy wzorami i programami naszych przodków, lub poddajemy się zbiorowej manipulacji. To nas ogranicza. Zmiana tych wzorców pozwoli nam na inne spojrzenie na siebie - bowiem świadomy właściwy sposób myślenia - warunkuje właściwy sposób życia. Każde nasze potknięcie, ból, cierpienie jest zawsze konsekwencją naszej niewiedzy, lub dania przyzwolenia na takie działania.
Świat, który widzimy, to świat, którym jesteśmy. Czy to jest to, o co nam chodziło?
Wszelka radość na tym świecie, pochodzi z życzenia szczęścia innym. Wszelkie cierpienia tego świata biorą się z pragnienia szczęścia tylko dla siebie!
Ludzi spaja wyłącznie Miłość - nie zawiść, złość, pragnienie odwetu czy wspólne interesy. Jej bardzo ważną cechą jest otwarcie i stawanie się jednością, a nie rozdzieleniem!
W świecie, do którego większość z nas nie ma dostępu toczy się potężna walka. Jej efekty możemy zobaczyć na naszym planie fizycznym. Dotykają nas różne klęski, kataklizmy a przed nami zawisło widmo klęski ekologicznej. Nie jesteśmy sami na tej planecie i nie wszystko jest na niej "kryształowo czyste". Dlatego to też jest czas, gdy powinniśmy nauczyć się właściwego posługiwania się energią, która nie jest ani dobra ani zła - to my ją taką tworzymy.
Życie nie jest systemem ciemnych tuneli bez wyjścia. Tak naprawdę te tunele mogą być pełne światła, jeśli tylko na to pozwolimy, bowiem źródło tego światła znajduje się w nas. Odkrywanie tego światła powoduje, że nasze życie staje się pełne niespodzianek. Choć to podążanie za światłem nie zawsze jest łatwe - to jest jak fascynująca podróż, w której każdy kolejny krok, staje się dla nas największym wyzwaniem.
Zmiany
Coraz głośniej słychać zewsząd głosy wzywające do natychmiastowej i radykalnej zmiany.
Wielu z nas już wie, że powinniśmy coś zrobić, zanim pogarszające się warunki życia osiągną punkt krytyczny, Nasza planeta choruje, jej możliwości regeneracyjne są na wyczerpaniu.
Tempo życia rośnie, a stare nie dotrzymujące mu kroku reguły, dezaktualizują się. Tak naprawdę nasze życie przypomina walkę. Lecz kto w niej zostanie zwycięzcą?
Zmiana jest więc konieczna - i dla naszego zdrowia i dla zdrowia Planety, ale również dla przetrwania całej ludzkiej rasy. Pora też zdać sobie sprawę, że to, co dzieje się wokół nas, to nie sprawka złośliwego chochlika, a naszego braku samopoznania.
Drogowskazy do prawdziwej przemiany mamy w zasięgu ręki i jest to nasza wewnętrzna mądrość, to wgląd w nas samych i na tym powinien polegać sposób życia. I, to jest największy problem, bowiem ta mądrość zagraża naszemu obecnemu widzenie świata - świata fałszywego i iluzorycznego.
Poznać siebie - to na pewno jest trudne zadanie. Jednak, żeby uzmysłowić sobie konieczność zmiany nie musimy stawać na skraju urwiska i z przerażeniem patrzyć w dół. Mamy zrozumieć jak pilna i konieczna jest ta zmiana, szeroko otworzyć oczy, spojrzeć uczciwie co dzieje się wokół i uwolnić się od uwarunkowań.
I jeszcze jedno. Każda zmiana może wywoływać w nas bunt. Zmiana jest nieprzewidywalna, a my mimo iż siedzimy w starym fotelu i dziurawych kapciach - nie specjalnie chcemy zmienić ten stan rzeczy, bo już jesteśmy do tego przyzwyczajeni.
Jednak w pewnym momencie dochodzi do mniejszego lub większego załamania naszego myślenia. I, to jest właśnie moment, gdy zaczynamy działać! To jest ta chwila, gdy dowiemy się jak "zmierzyć się z wielkim, kiedy jest jeszcze małe".
Zmiany nie są rzeczą stałą, ani jednorazową, bowiem życie nie jest czymś stałym. Fizyka jądrowa określiła naturę wszechświata, mówiąc, że nie jest zbiorem stałych obiektów poruszających się w absolutnym czasie i przestrzeni. Stanowi on raczej ogromną stale zmieniającą się sieć wzajemnych powiązań energetycznych, nietrwałych i niestałych. Jeśli więc zgadzamy się z tą teorią, że nic nie jest stałe - to i My też tacy nie jesteśmy!!! I nie dryfujemy jak samotny biały żagiel gdzieś w przestrzeni nieokreślonej.
Życie zmienia się cały czas, dostrzeżmy to, gdyż jest nietrwałe, ale my często w nim cierpimy, bo naszym problemem jest "nierozerwalne przywiązanie" do czegoś, co jest przemijające.
Chciałabym wierzyć, że prędzej czy później ludzkość osiągnie kolejny etap rozwoju. Chociaż pozostaje pytanie - co jeszcze musi się zdarzyć, w jak złym kierunku mają potoczyć się sprawy, abyśmy zostali zmuszeni do zrobienie tego, co i tak zrobić musimy?
I, z tymi pytaniami zostawiam Was, czytający ten post, prosząc o chwilę refleksji i zadumy przy filiżance dobrej herbaty.
Pozdrawiam wszystkich ciepło (idzie podobno zima)
Basia
Oj mocno poczułam to o czy piszesz w każdej komorce mojego ciała. Z jednej strony trudny czas dający dużo ciężkich doświadczeń ale z drugiej strony sprzyjający naszemu przebudzeniu , wglądzie w siebie i stanięciu w prawdzie. Idzie Nowe i odwrotu nie ma im wcześniej sobie to uświadominy tym lepiej dla nas. I jakby to bylo jakby te wszystkie energie wspieraly naszą świadomość i nasz rozwój. W głębi serca liczę na to. Życzę więc nam wszystkim miękkiego lądowania w Nowym Świecie, świecie wolności, prawdy, światła i miłości. Przytulam Basieńko sercem do serca i niech się dzieje 💖💗💖
OdpowiedzUsuńTo cała prawda, jakże oczywista i trudna zarazem....Dobrze, że są takie osoby jak Ty Basiu, które uświadamiają i przybliżają tę wiedzę, powalając zrozumieć to co się dzieje w nas i wokół nas. Dziękuję i proszę o jeszcze....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i mocno ściskam Basieńko 🥰🥰🥰