RÓWNOWAGA

Parę słów do tych, którzy zaglądają na strony mojego bloga. Wielu z nas odczuwa głęboki smutek, przerażenie i strach. Przychodzą pytania, jak odnaleźć się w tym barbarzyństwie dziejącym się blisko nas. Przychodzi refleksja i pytania na ile człowiek może zagubić własne człowieczeństwo, stając się śmiertelnym wrogiem dla swojego brata.
Chwile ciszy i zastanowienia się są dziś potrzebne każdemu i mogą stać się bezcenne, bo może wówczas usłyszymy własne wnętrze i dostrzeżemy prawdę.
Jest w nas i dobro i zło, jasność i ciemność. Dlaczego jednak tak dużo nas idzie w kierunku Zła? Szala dobra i zła stale przechyla się raz w jedną, raz w drugą stronę w zależności od różnych uwarunkowań. Jednak zło zawsze było silniejsze i mówiąc oględnie posiadało więcej nęcących atrybutów, więc szybciej przyciągało do siebie człowieka. Jak, to było powiedziane; Zło - dawało (choć za jaką cenę) a Dobro - wymagało.

Ziemia wymaga zmiany - szczególnie w nas samych

Musimy jednak pamiętać, że nie ma czegoś takiego jak "bezpieczna zmiana". Bowiem zawsze przed czymś takim narasta w nas konflikt i tzw. przeciąganie liny - warto, czy nie warto? Do tego dochodzi często niezrozumienie, że przeszłość i przyszłość są ze sobą nierozerwalnie powiązane, że nasze działania kiedyś, dziś przynoszą owoce, często trujące!
Dziś musimy zrozumieć wiele rzeczy, trudnych, niewyobrażalnych, do tego potrzebna jest nam cisza, przewartościowanie pewnych pojęć i odwaga spojrzenia złu w twarz. Dobrze więc pamiętać, że nasze życie zaczyna się tam, gdzie kończy się strefa komfortu.
Nie będę odkrywcą, gdy powiem, że największym problemem ludzkości jest brak Miłości - gdyż to ona rodzi tolerancję, a tolerancja przynosi pokój!
Nowością też nie jest stwierdzenie, że prawda i polityka nie idą ze sobą w parze. Niewiele jest takich rządów, które nie wprowadzają w błąd swego narodu. Takie częste "mydlenie oczu" jest zawsze częścią sprawowania władzy, która mówi w "odpowiedni sposób", przekonując, że zawsze kieruje się dobrem obywateli.
    
Wszystko czego doświadczamy i przyciągamy do siebie tworzymy albo zbiorowo, albo za pomocą świadomości. Bowiem nic nie zdarza się przez przypadek. Podobnie jak ludzie, tak i zdarzenia przychodzą do każdego z nas z naszego wyboru, by służyć naszym celom.
Świadomość zbiorowa wywiera ogromny wpływ na świadomość indywidualną i jak to się często zdarza bierze nad nią górę.
Jaka jest z tego konkluzja? Świat, taki, jaki jest stanowi odbicie wszystkich połączonych świadomości.
Zatrważające jest jednak to, że taki świat odpowiada wielu, dlatego tak trudno jest o zmiany.
Większość nie dostrzega niszczenia Planety, wyzysku innych – bowiem tak naprawdę ich działaniem kieruje jedynie chęć podniesienia jakości własnego życia, a "cierpią" zaś na zupełną niezdolność utożsamiania się z cierpieniem innych.
Teraz najważniejsze, choć pewnie trudne do przyjęcia. To, właśnie dzięki zbiorowej, milionowej świadomości zaistniał np. Hitler czy obecnie Putin. To, dzięki poparciu i uległości ludzi został stworzony podatny grunt dla rozwoju nazizmu czy uwielbienie i hołubienie Putina.
Oni tylko wykorzystali tę sytuację. To, wszystko było dla nas doświadczeniem, czy je zrozumieliśmy? Co, znaczy być człowiekiem? Wielokrotnie pokazywali nam to filozofowie, nauczyciele i dziś możemy zapytać - KIM JESTEŚMY? Dlaczego zatraciliśmy swoją Boskość, mając w sobie tyle świadomości. Zapomnieliśmy, że tak naprawdę wszystko zaczyna się od każdego z nas. Nie zmienimy świata, nie zmieniając siebie!

Czy patrząc na to, co dzieje się u naszych sąsiadów, rozumiemy, co dało nam doświadczenie Hitlera czy zrozumieliśmy, że w ten sposób odkryliśmy prawdę o sobie i o tym, że stworzenie takich potworów, to dzieło rąk naszych – bo, one wyrosły z naszej świadomości!
Wiele jest nauki przed nami i zrozumienia, co mamy "wpleść" do swego życia, aby tworzyć prawdziwe "człowieczeństwo" w nas samych. Niby szukamy światła i pokoju – ale obok ciągle czai się zło i ciemność. Całe życie przed czymś uciekamy lub coś gonimy. Patrzymy, ale nie widzimy. . Takie właśnie rozważania towarzyszyły mi ostatnimi czasy. Możemy udawać, że nic się nie dzieje –co, niektórzy opanowali do perfekcji, jednak kryzys w nas i na całej Planecie będzie ujawniał się na dużo szerszej płaszczyźnie. Wysiłki podejmowane przez niektórych często są nie wystarczające i podejmowane zbyt późno.
Tematowi – Ziemia poświęcono już wiele słów, narad i wskazówek. Lecz to wszystko, to tylko słowa, bowiem przeszkoda pozostaje wciąż ta sama - strach przed zmianą, owa "wola zbiorowa" i my sami – nasza samolubność i brak tolerancji i wiara w jakiś cud, który nas uratuje. Niestety, sama nadzieje nas nie uratuje. Prawdziwa przemiana potrzebuje zmiany działania. Starymi metodami już nic nie zdziałamy, bo będziemy popełniać te same znane nam błędy.

Pozostaje więc pytanie? Jak źle muszą się sprawy potoczyć, by zmusić nas do zrobienia tego, co i tak zrobić musimy? I, czy stać nas na kolejne poważne błędy, jakie stale popełniamy?
Kończąc te refleksje powiem tak. Każdy następny moment w naszym życiu jest zawsze nowym momentem. Musimy nauczyć się na niego właściwie odpowiadać. Lecz, żeby to osiągnąć musimy być uważni i wolni – po, to aby wiedzieć co mamy wybrać i odpowiednio to wyrazić.

Czym jest Równowaga? 

Jak zrozumieć jej wartość i konieczność zaistnienia w naszym życiu. Wiecie na pewno, co znaczy słowo Feng Shui. Otóż naczelną zasadą tego jakby sposobu życia jest Harmonia i Równowaga wokół nas. Trudno bez tego budować, tworzyć, istnieć. Większości z nas wydaje się, że stale potrzeba nam czegoś z zewnątrz, abyśmy mogli działać. A, przecież to, czego szukamy istnieje wewnątrz nas samych. Szukamy tego czegoś, błądzimy, gubimy się, wreszcie przestajemy szukać, zadowalając się tym co jest. Jaki właściwy kierunek mamy obrać, żeby nie błądzić?
Zawsze najważniejszą rzeczą jest wewnętrzne odczucie - gdzie jestem teraz i zadanie pytania – dokąd chcę iść?
Obecnie jest taki czas na zadanie sobie paru pytań, popatrzenie na wszystko z pozycji obserwatora, i to, dosyć surowego. Nic nie dzieje się przypadkiem, na wszystko pracowaliśmy w "pocie czoła" i wszystko i dobro i zło jest dziełem człowieka!
Może to być piękno, rozkwit, kultura, szacunek, ale też kataklizmy, nędza, głód, wojny czy upadek człowieczeństwa.
Przez wiele stuleci działaliśmy tak, aby karmić nasze ego, wielu poddawano kontroli i manipulacji, wielu też godziło się na coś, co było poniżej ich godności.
Dziś wielu nauczycieli duchowych zachęca, aby spojrzeć w głąb siebie bez strachu, ale z uczciwością i bez pobłażania. Możemy tam odkryć siebie prawdziwego, ale też coś, co nie wprawi nas w zachwyt. Odkrycie własnych błędów zajmie nam trochę czasu, jest to, jednak konieczne. Bo czy mamy dać się zamknąć w krysztale, jak to zrobiono z Saint Germainem na wiele tysięcy lat, abyśmy wreszcie zrozumieli, że zniszczymy siebie i Planetę, jeśli nie zrozumiemy własnych zaniedbań i braku świadomości.
Są wśród nas tacy, którzy, których śmieszą przepowiednie różnych proroków czy wizjonerów.  Można oczywiście w to nie wierzyć, bowiem nie zawsze są to godni "przepowiadacze". Jednak są też wśród nich tacy, którzy swoje wizje budowali na rzetelnej wiedzy i z niejakim przerażeniem stwierdzam ich prawdziwość. Większość tych "wieszczących" mówiła to samo - żaden cud nie uratuje Ziemi, gdy człowiek nie nabędzie wyższej świadomości, mądrości i umiejętności bycia Człowiekiem! Dlatego tak ważny jest indywidualny wgląd w siebie - bo jest on krokiem do zrozumienia prawd życia.
Wszędzie są znaki i lekcje. Jeżeli chcemy coś zmienić – zacznijmy więcej widzieć i czuć! Życie ma dla każdego z nas "klucze", którymi można otworzyć drzwi do zrozumienia "znajomości przyczyn rzeczy" Jednym z takich kluczy jest słowo RÓWNOWAGA. Co, ona znaczy?

To, poczucie stabilności, bezpieczeństwo, to możliwość dokonywania właściwych wyborów, to właściwa transformacja, odpowiedzialność, zrozumienie, szacunek dla innych i siebie.
To, właśnie równowaga pozwala nam często, nie oszaleć w tym świecie, i daje nam możliwość funkcjonowania nie tylko na niższym, ale i na wyższym poziomie percepcji.
Czy więc żyjemy w równowadze? Sami odpowiedzcie sobie na to pytanie, wystarczy tylko rozejrzeć się dookoła.
Pewien mądry człowiek powiedział "Pozwalamy sobie na życie w złudzeniu, pozorności rzeczy i nierzadko w kłamstwie. Proszę więc Was – rozejrzyjcie się –obok nas istnieje Rzeczywistość i to My nią jesteśmy. Jeżeli się przebudzimy, to zrozumiemy, że choć często wydaje się nam, że jesteśmy niczym – to jesteśmy Wszystkim! I, to jest najważniejsza prawda!"

Mamy taki jakby wewnętrzny przymus - kreujemy często siebie na wzór kogoś wyimaginowanego, kim nie jesteśmy, ale którego obraz nam się podoba. Taki fałszywy obraz samego siebie nieraz towarzyszy nam bardzo długo i zaczyna być naszą "fałszywą" prawdą. Ten proces nigdy nie może zostać uwieńczony sukcesem, bowiem my nie tyle chcemy pozbyć się swoich, niedoskonałości, co ich zewnętrznych przejawów. Chcielibyśmy zmieniać swe życie po kawałku i w ten sposób leczymy objawy choroby zamiast jej przyczyn. Marnujemy swoje siły witalne na utrzymanie tego sztucznego wizerunku, często doprowadzając do różnych niepotrzebnych komplikacji.
Prawda jest jednak taka, że prawdziwa niezależność i poczucie własnej wartości może wypłynąć jedynie z naszego wnętrza. Oszukać (i to nie na długo) możemy innych, duszy nigdy nie oszukamy, a i sami po pewnym czasie będziemy czuli niesmak i fałsz tej sytuacji. Dobrze więc byłoby zrozumieć, że nigdy nie będziemy mogli sterować tym, co inni pomyślą o nas i jak nas będą odbierać, bowiem są to ich subiektywne odczucia.

Równowaga wiąże się też mocno z rozwojem duchowym, który jak sądzą niektórzy nie polega na wycofywaniu się z życia, ale na budowaniu w sobie odpowiedzialności, mocy, spokoju, oraz wyrażaniu tych cech we właściwy sposób. Bowiem jesteśmy tu po to, aby doświadczać i rozumieć płynące do nas doświadczenia, a nie uciekać na bezludną wyspę.

Każdy z nas w ten czy inny sposób powinien rozwijać swoją energię twórczą do najwyższego poziomu - jednak bez zakłóceń równowagi, mieć zaufanie do siebie, wiarę we własne siły, kochać siebie i starać się pokonywać (szczególnie) to wszystko, z czym najtrudniej jest mu sobie radzić i nigdy nie zapominać o swoich marzeniach, bowiem zwyciężać mogą ci, którzy wierzą że mogą!
I, nie spieszcie się tak bardzo na tej drodze – doświadczony wędrowiec idzie powoli, ale bez ustanku! Dlaczego mamy tak ciągle iść naprzód? Ano, dlaczego? Ponieważ w strumieniu życia, jedyną i najważniejszą jest Zmiana!
Po, to aby Planeta przetrwała i świat był lepszy - czegóż nam potrzeba? Nie będę tu odkrywcą - MIŁOŚCI - bowiem to ogromny potencjał  akceptacji, zrozumienia, poczucia własnej wartości, umiejętności wybaczania i współczucia i taki "drobiazg" wewnętrznej radości, która otwiera nasze serca.

Teraz będzie trudne! 

Wchodzimy w Nowy czas i Nową Energię – wszystko to, co stare musi odejść. Po raz ostatni spójrzmy za siebie, aby zrozumieć, że wszystko dzieje się po coś!
Może aby nami mocno potrząsnąć, może otworzyć nam oczy na popełnione błędy, które wydały bardzo trujące owoce. To będą dla nas bardzo trudne lekcje, nie chcemy ich, ale one i tak staną przed naszymi oczami i zmuszą do smutnych refleksji na temat naszych wyborów, które uczyniły to, widzimy teraz.
Na świecie panuje bardzo krucha równowaga i brak zrozumienia w wielu kwestiach. Zadajmy sobie pytanie - Kim nie jesteśmy, kim się staliśmy w obliczu Wszechświata? Gdy to odkryjemy zrozumiemy KIM JESTEŚMY - naprawdę!
Długo można by mówić - jedno jest pewne. To co teraz widzimy, budowaliśmy "mozolnie i z uporem" przez wieki całe. Czy więc jest jakieś rozsądne wyjście? Owszem - To przemiana świadomości! Ale - ten cud może dokonać się jedynie w ludzkim sercu, a gdy tak się stanie wówczas wreszcie zrozumiemy, że we Wszechświecie nic nie istnieje w oderwaniu od reszty. To, co robisz innym, zawsze robisz sobie!
Mówiliśmy o czynniku twórczym. Otóż w stanie spokoju i równowagi możemy czynić prawdziwe cuda. Mamy coś takiego jak emocje(oczywiście te pozytywne) Jeżeli połączymy te emocje z obrazami myślowymi, zaczynamy tworzyć zarodek czegoś nowego. Gdy myśl i wyobraźnia stają się twórcze, myśl staje się rzeczywistością. Wiem, że dla niektórych nie do wyobrażenia jest stworzenia pożądanej rzeczywistości za pomocą myśli, odpowiedniego obrazu i emocji.

Więc podam tylko jeden przykład – operacje fantomowe! To, tu właśnie za pomocą odpowiedniej emocji, obrazu i myśli można np. wymienić zużytą matrycę chorego kolana i wstawić nową. Bajki? Nie, to już jest rzeczywistość!
Nie wiemy lub nie wierzymy w to, jak ogromne możliwości drzemią w człowieku. Karl G. Jang powiedział "W każdym z nas jest ktoś, kogo jeszcze nie znamy, możliwości, których jeszcze nie rozumiemy. Ale, to one cichym głosem szepcą, jesteś inny niż myślisz, masz moc, poszukaj jej, a ona wskaże ci drogę".
Czy więc potrafimy odnaleźć w sobie i pozwolić działać właściwie Równowadze. Nie zawsze. Zależy to od paru czynników, ale też (tu ciekawostka) od naszego znaku Zodiaku. Ale, o tym dowiecie się już w następnym poście, na który serdecznie zapraszam.


Przed nami Święta - na pewno odczujemy je inaczej niż zwykle, ponieważ wielu z nas ma teraz w sobie trochę smutku, goryczy, niepokoju, ale może też refleksji. Życzę więc wszystkim przede wszystkim Równowagi i Spokoju i wysłania dobrych, serdecznych myśli w kierunku wszystkich potrzebujących.

Pozdrawiam ciepło i świątecznie
Basia

Komentarze

  1. Basienko od razu udostepniam na fb, żeby wiele osób mogło przeczytać tak wartościowe treści. To musi trafić do mas żeby mogła nastapić zmiana, żeby powstal Nowy Świat przepelniony miłością i światłem. Wdzięczność wielka za ważne tematy które podejmujesz ,to co piszesz jest mega istotne. 💗🙏💗

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz