WEWNĘTRZNA INTEGRACJA

 
Jesteśmy w początkowej fazie transformacji Planety - choć przygotowania do niej trwały już dłuższy czas.
 
Pamiętacie pewnie 21 grudnia 2012 roku. To wówczas, według przepowiedni Majów, miał być koniec świata. Nic takiego się nie wydarzyło, bowiem według Majów, to nie koniec świata nam groził. Miał to być koniec pewnego cyklu w życiu i świadomości l ludzkiej. Majowie, którzy byli wspaniałymi astrologami, już dawno przewidywali, że na początku XXI wieku na ziemi zajdą ogromne zmiany. Jako pierwsze pojawią się zmiany klimatyczne, następnie zmiany w naszej świadomości, choć jeszcze nie u wszystkich. Dziś można już obserwować tendencje rozwojowe w tym kierunku, ale stara energia nie chce jeszcze odpuścić, panosząc się na wielu obszarach.

Gdy ktoś świadomie podejmie decyzję zmiany – przebudzenia, staje się Jam Jest i to zmienia wszystko. Wiele energii będzie nas wspierać, bowiem Wszechświat uznał, że większość z nas jest gotowa na transformację i zbudowanie świata, o którym mogli tylko pomarzyć.

Wielu jednak będzie opierać się tym przekształceniom starego w nowe, nie przejmując się tym. Człowiek - niestety - ma taką naturę, że wszystko to, co Nowe jest dla niego przerażające.

To będzie problem dla tych, którzy zadowolili się oraz zaakceptowali świat materii i konsumpcji, a także życie w świecie zaprogramowanym dla nich, ale nie przez nich.
 
Przypomina mi to historię Saint-Germaina, który znalazł się kiedyś w miejscu odprawiania pewnych rytuałów i został tam zamknięty na 100 tys. lat. Próbował wszystkiego, aby się wydostać i nic nie skutkowało. Gdy już całkiem zwątpił w swoje uwolnienie, zrozumiał coś, co pozwoliło mu się wydostać z tego więzienia. To on sam umieścił się w tym miejscu, oddając swoją wolność i suwerenność komuś innemu. I tylko on sam mógł uwolnić się, przyjmując odpowiedzialność i mając świadomość tego, kim jest.

Niestety, przez lata naszych żywotów zapomnieliśmy o tym, że dano nam niezbywalne prawo bycia własnymi kreatorami swojego życia. Zapomnieliśmy, ponieważ zgodziliśmy się na pewnego rodzaju niewolę. Gdy zrozumiemy tę iluzję, w jakiej się sami ustawiliśmy, uda nam się wyjść z tego ciemnego więzienia i stać się świadomą i samodzielną istotą zarządzającą swoim życiem.

Temat, który wybrałam, nie jest łatwy, rozważania w tym kontekście nie dla wszystkich zrozumiałe i możecie zadać pytanie - po co w ogóle o tym pisać, to są jakieś wymyślone historie. Mogę powiedzieć tylko tyle, że ci, którzy pójdą w stronę własnego Ego, dla których słowo świadomość nic nie znaczy, ponieważ idą przez życie z programem jakby „wdrukowanym” im przez system i społeczność, która sprawuje rządy, będą dalej żyli w „Matriksie” stworzonym dla nich.

Umysł jest czymś, co nas fascynuje. Zatem tu taka uwaga! Do ogromnych zmian, które będą przejawiać się na wielu płaszczyznach, nasz Umysł jest zupełnie nieprzygotowany, bowiem nie może, nie jest w stanie pojąć rzeczy istniejących poza fizycznym wymiarem. Do tego potrzebna jest nasza wyobraźnia, a teraz gdy wychodzimy poza widzenie trójwymiarowe - ona jest po prostu niezbędna!

ODCZUWANIE - to bardzo ważny punkt w transformacji. Mamy nauczyć się odczuwać Sercem i Ciałem, nie Umysłem! Dobrze byłoby poćwiczyć ten stan - jakie to uczucie, czy jest przyjemne. Uruchomcie swoje zmysły i wyobraźnię. Gdy zaczniecie rezonować z tymi odczuciami, zrozumiecie i poczujecie stan w którym wszystko zaczyna się układać jak puzzle. Podczas tego odczuwania wiele różnych spraw będzie wypływać na powierzchnię. Nie wszystkie będą miłe, jednak to może być jak prysznic oczyszczający. Zrozumiecie też, jak pod wpływem tych różnych obrazów zmieniać się będzie Wasze podejście do różnych zagadnień związanych z Waszym życiem. Zwrócenie uwagi na jakiś aspekt i odczucie jego energii to ważne aspekty w procesie zmian.

Zrozumiecie też, jak często jesteście rozdarci w kwestii jakichkolwiek wyborów. Miotacie się od jednej myśli do drugiej. Co mam zrobić, jaką decyzję podjąć? Czy Wiecie tak naprawdę czego chcecie? Chyba nie bardzo. Czy to jest złe? Otóż w kontekście zmian jakie zachodzą - nie jest! Bowiem każdy z nas przechodzi teraz przemianę, łatwiejszą dla jednych, trudniejszą dla drugich. Jednak każda taka przemiana przybliża nas do stania się istotą oświeconą.

Dla wielu z nas ten cały proces na początku wyda się dziwny, bez sensu, chaotyczny i niezrozumiały. Jak długo to będzie trwało zanim zrozumiemy? Cóż, trochę czasu upłynie, ponieważ sporo będzie wśród nas tych, którzy z bardzo wielkim sceptycyzmem będą przyjmować te informacje.

Nowina jest taka - im szybciej zrozumiemy sens tej zmiany, tym mniej będzie bolało! To takie proste do zrozumienia. Uwolnić i odpuścić, gdyż to wszystko, co uczyniło nas takimi, jakimi teraz jesteśmy musi odejść! To, co znaliście do tej pory, jakie programy nosiliście w sobie, nie mają już racji bytu. Gdy pozwolicie na to, aby przeszłość odeszła, wówczas powitacie przyszłość o jakiej kiedyś mogliście tylko pomarzyć.

Ponieważ jest to temat istotny, chciałabym jeszcze na chwilę wrócić do Waszych snów. Na tej niwie bowiem rozgrywać się będzie wiele sytuacji, które mogą pomóc Wam w wyjaśnieniu różnych zawiłości z Waszego życia.

Pamiętam, że kiedyś nie zawsze pamiętałam swoje sny. Jednak w czasie tych wszystkich zmian nabrały one zupełnie nowego wyrazu. Stały się bardziej klarowne, głębsze, z wyraźniejszą treścią. To wygląda tak, jakby na obraz snu malarz rzucił całą paletę barw. Wśród tych rozmaitych kolorów czasem pojawiają się różne twarze lub sytuacje, które kiedyś miały miejsce w moim życiu. Powiem, że jest to niesamowite przeżycie, pewne rzeczy zaczynają się klarować, a nasza świadomość zaczyna przekraczać wszelkie granice i wiele spraw może się rozjaśniać. Te sny mogą się powtarzać, choć w nieco innej konfiguracji i to będą zawsze historie prawdziwe! Będą bowiem dotyczyć nas, naszych przeszłych żyć lub dnia dzisiejszego.

A teraz coś trudniejszego. Czasem w naszych snach mogą pojawić się jakieś dziwne postacie, smoki czy inne potwory. Zapamiętajcie! To Wy je tam umieściliście. To Wasze różne myślokształty, twory stworzone jako zasłona dymna zakrywająca coś, co było niewygodne, złe, wstydliwe, coś, o czym nie chcemy pamiętać. Niestety, czasem trzeba będzie rozprawić się z tymi „potworami”, bo jeśli odkryjecie przeszłość, poznacie przyszłość. A to zmieni Waszą teraźniejszość. Każde uwolnione wspomnienie powoduje, że lżej idzie nam się dalej, bo już bez bagażu przeszłości.

W czasie naszej podróży przez życie mieliśmy różne doświadczenia. Wiele z nich było trudnych i bolesnych. Ale zawsze zmieniały coś w nas, będąc czynnikiem transformującym. Wielu z nas miało też spotkania z „ciemną” oraz „jasną stroną”. Tu pewna uwaga. Gdy mówimy „Jestem światłem”,  to pamiętajmy, że jesteśmy też „Ciemnością”. Jedno nie istnieje bez drugiego. Jak mówią Mistrzowie - „Ciemność to energia, która została stworzona jako pierwotne lustro po to, aby zobaczyć światło!”

Teraz jednak nadszedł czas, aby po latach chaosu sprowadzić wszystko do całości, uwolnić energię i wnieść do tej Ziemi świadomość tego, że aby odczuć swoje człowieczeństwo, trzeba połączyć swoje światło i swoją ciemność, żeby wyjść poza „Marności tego świata”.

Nikt z nas nie jest tu przypadkowo, każdy pojawił się na Ziemi z jakimś celem. Czy go zrozumiał i wypełnił, to już inna sprawa. Przybyliśmy tu po to, aby dowiedzieć się kim jesteśmy. Chociaż to nie umysł nam to powie, ale serce da nam taką radę - wyjdź poza to, kim myślisz, że jesteś i doświadcz Nowego Ja!

To, co będziemy teraz odczuwać, może być trudne do zdefiniowania. Nie trudźcie się tym. To się po prostu wydarza! I na razie dla wielu z nas będzie to trudne do wytłumaczenia, głównie dla sceptyków oraz tych, którzy nie mają w sobie światła wyobraźni.

Czy chcemy w to wierzyć czy nie, w każdym z nas żyje i pulsuje wiele traum, wspomnień i ran, które niejednokrotnie sami sobie zadaliśmy. One w większości kształtują nasze dzisiejsze życie i dają nam znać jako ból, cierpienie, choroby i różne zawirowania życiowe. Nie oceniajmy tego. Wszystko było w jakimś celu. Zaakceptujmy to i uwolnijmy - wybaczając!

Działa w nas mnogość energii, które oczyszczają i uwalniają po to, abyśmy mogli wejrzeć we własne serca i nauczyć się prawdziwie „Czuć i dostrzegać Prawdę”.

Trochę o Świadomości. Jest tam ogromne pole do zagospodarowania, bowiem to ona tworzy naszą rzeczywistość i - jeśli na to pozwolimy - będzie rozszerzać się coraz bardziej. Jednak świadomość, to nie tylko nasze przekonania czy myśli. To głównie bardzo uważne „Postrzeganie”, to moc i różne pasje, jakie mamy w sobie. To otwartość na zmiany i myślenie wychodzące poza stare schematy.

Zatem co się zmieni w nas, gdy poszerzymy własną świadomość? Cała nasza rzeczywistość ulegnie niewyobrażalnej zmianie. Zrozumiemy wreszcie, że żyliśmy w świecie „Iluzorycznych praw”, a największym z nich było pojęcie „Władzy”, której zawsze używano do ucisku, manipulacji, kontroli i powiększania własnej energii kosztem innych. Po transformacji nie trzeba będzie już walczyć o coś, co będzie naturalnym stanem rzeczy. Lecz to trochę potrwa, gdyż opór będzie z różnych kierunków, a prawda jest też taka, że ludzie czują się nadzy, bezbronni i słabi bez silnej władzy i przewodnika stada. Świadomość rozwinie w nas na niespotykaną skalę - Intuicję i to ona będzie nas prowadziła w Nowy Świat, w którym będziemy zestrojeni z własnym wnętrzem.

Kończąc, chciałabym przekazać Wam trochę praktycznych i bezpiecznych sposobów, które pozwolą Wam pomóc sobie w sposób naturalny, gdy pojawią się różne, nie zawsze sympatyczne objawy.

Musicie zdawać sobie sprawę, że w naszym ciele przemieszczają się energie, które muszą mieć możliwość swobodnego przemieszczania się. Czy tak jest teraz? W większości przypadków - nie!

Trudniejszym czasem może być moment równoważenia półkul mózgowych oraz praca nad  przeprogramowaniem układu nerwowego. Choć może to nudne - powtórzę to jeszcze raz: będą osoby dla których rozstanie się z zapasami leków będzie trudne, a czasem wręcz niemożliwe. Powiem więc tak - są choroby trudne i przewlekłe. Zatem leki powinny być zażywane. Natomiast występuje tu taka zasada - miejmy świadomość naszego „dobrego zdrowia”. Podałam Wam afirmację, którą można stosować już jako wstęp do pracy w kontakcie z naszym ciałem.

Proces transformacji nie jest oparty o fizykę i materię, tylko o pracę duchową, która ma nam dać dostęp do wyższych form energii i inteligentnej świadomości wewnątrz ciała. Pewnie to śmieszne, ale istnieją już metody komunikowania się z ciałem, o których teraz napiszę.

Korzystałam z tych sposobów, gdy sama weszłam w proces zmian, mając świadomość, że moje ciało odbierze te sygnały. I tak się stało. Ten sposób był już znany uzdrowicielom Huny i zawsze dawał doskonałe rezultaty. Trzeba się tylko przełamać i uwierzyć, że można „Inaczej”! Mamy teraz doskonały moment na przekierowanie naszych utwardzonych przekonań dotyczących zdrowia w kierunku kontaktu z innymi siłami, na pewno bliższymi nam, niż stosy leków.

Jak zatem ma wyglądać ta praca? Pożądany w niej byłby pewien luz, bez spinania się, a także wiara i wyobraźnia. Ważna zasada - kochaj i doceniaj własne ciało. Ono lubi być doceniane i chwalone, wówczas będzie wykonywało swoją pracę jeszcze lepiej i bez specjalnego proszenia. Natomiast nigdy nie powinieneś go krytykować!

Rano, gdy wstaniesz, przywitaj się z nim i powiedz: „Co dzień rano budzę się z całkowitym przekonaniem o doskonałości mojego ciała!”

Ciało też wspaniale reaguje na różne kolorowe wyobrażenia.

1. Moje ciało jest pięknym zielonym drzewem pełnym siły i życia.
2. Moje ciało rozluźnia się doskonale, jak leniwie leżący kot.
3. Gdy np. boli Cię noga lub ręka - moje ciało wie, jak może sprawić, aby bez bólu poruszać nogą lub ręką.

Bądź kreatywny, miej wyobraźnię i wymyślaj różne obrazy. Im obraz będzie pełniejszy, tym lepsza będzie reakcja ciała. Wszystkie własne sekwencje powtarzaj po kilka razy, nie zniechęcając się, bowiem to „praca czyni Mistrza”!

POLECENIA - następny bardzo skuteczny sposób na ból.

1. Mów: „Ciało, zdrowiej szybciej”.
2. „Ciało, czuj się dobrze, powstrzymaj to natychmiast, zrób z tym porządek - bo nie mam czasu na chorowanie”, itp.

Skojarzenia obrazowe. „Drogie ciało, chcę wzmocnić swój układ odpornościowy. „Daj mi więc te limfocyty”. Wyobraź sobie maleńkie odkurzacze i niech wyczyszczą ten cały śmietnik. „Chcę tu mieć idealny porządek. Wiesz już co masz robić i po prostu załatw to jak najprędzej. Dziękuję!”

Pole dla Waszych kreacji jest tu olbrzymie. A ile przy tym zabawy! Przy okazji, bardzo zacieśniacie kontakt z własnym ciałem. Powtarzajcie to jak najczęściej, nawet jeśli uważacie, że to bzdury, pamiętając o starej maksymie, że „Często powtarzane kłamstwo staje się prawdą!”

Dziękuj ciału często. Kto chce, niech je błogosławi, bo naprawdę, jeśli nie będziemy mu przeszkadzać, okaże się dla nas wspaniałym uzdrowicielem.

Mam nadzieję, że te informacje posłużą Wam do lepszego zrozumienia tej całej zmiany.  

Na razie pozdrawiam wszystkich ciepło i do następnego postu jeszcze w tym temacie.

Basia

Komentarze

  1. Dziękuję Basiu za kolejna dawkę niezwykle potrzebnej nam wszystkim wiedzy, a szczególnie za praktyczne rady jak przejść ten niełatwy proces oczyszczania i zmiany. Konkretne przykłady afirmacji to gotowiec, który wystarczy wdrożyć w swoje życie aby sobie pomóc. To tak niewiele, a jednocześnie tak dużo...czy to zrobimy, to już nasz wybór 😘 Przytulam cieplutko Basieńko Agata

    OdpowiedzUsuń
  2. Basieńko, ważne tematy podejmujesz. Zmiana jest nieunikniona od tego nie uciekniemy. Ale tylko od nas zależy jak przez to przejdziemy. Opór nam w tym nie pomoże tylko otwartość, uważność i zrozumienie procesów w nas.
    Dziękuję Basieńko za rozjaśnianie ciemności w tych ciężkich tematów👍🫶❤️😘
    Martencja

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz