ODCZUWANIE PROCESU ZMIAN

 

Wchodzimy obecnie w następny poziom świadomości, czyli w piąty wymiar. To będzie czas sporego zamieszania, chaosu i dezorientacji. Dla wielu może też być bolesne, bowiem sednem tej transformacji ma być zburzenie wszystkich niewolniczych struktur, odrzucenie totalnej i narzuconej nam „świadomości zbiorowej”. Świat, w którym teraz żyjemy, zobaczymy w przejaskrawionych obrazach po to, abyśmy mogli pojąć, że obecnie jest on zupełnie nie do akceptowania. To będzie pierwsza pouczająca lekcja i ważne doświadczenie, mające otworzyć nam oczy.

Przyszedł wreszcie czas abyśmy nauczyli się patrzeć i słuchać. Abyśmy stali się istotami świadomymi, bo to właśnie nasza świadomość będzie głównym interpretatorem i kreatorem zachodzących zmian. Dla wielu może być trudne wyjście z zaklętego koła starych wzorców, schematów i ogólnego „poddaństwa”.

Jaka jest prawda, wyznawana przez wielu na temat życia? Każdy ma inne poglądy na ten temat i często są one czymś uwarunkowane lub w jakiejś mierze zafałszowane. Mamy swoją własną „prawdę” i chcemy przekazywać ją jako jedyną.

Tworzymy swoje własne scenariusze na życie. Nie zawsze właściwe, bowiem często zapominamy o bardzo ważnej rzeczy. Najcenniejsza dla każdego z nas jest „Wolność”, ale ona zawsze łączy się z przyjęciem odpowiedzialności za siebie. Bez odpowiedzialności wolność będzie iluzją, chaosem i bezładnym działaniem.

Czy więc posiadamy i rozumiemy czym jest wolność? Często mam wątpliwości. Zatem zadam takie pytanie i odpowiedzcie sobie na nie szczerze: „Co jest moim więzieniem i co mnie ogranicza?” To pytanie stanowi sedno zrozumienia całej Transformacji, jaką przechodzimy. Nigdy nie wejdziemy na wyższe poziomy, jeśli nie przyjrzymy się sobie od środka, tam, gdzie trzymamy stare wzorce, myślenie i nie zobaczymy, że żyjemy w jakimś „śnie”, akceptując narzucony nam przez innych „model życia”. Co więc robimy? Tworzymy fałszywą tożsamość samego siebie, żyjąc w jakiejś dziwnej bańce, do której żadna świadomość nie ma dostępu.

Mówi się o wielkim przebudzeniu każdego z nas. Na czym to ma polegać? Otóż koncepcja masowej świadomości mówi o tym, że wszystko wpływa na wszystko! Czyli tworzy to jedną wielką sieć przekonań; czujemy, jakbyśmy byli całkowicie uzależnieni od pewnych doktryn i wzorców, od których bardzo trudno nam się uwolnić. To wszystko może trwać do pewnego czasu, aż nauczymy się sami wybierać świadomie nasze cele w życiu.

W trakcie tej pracy poznamy prawdę - kim naprawdę jesteśmy! I to może być prawdziwe trzęsienie ziemi. Mogą być momenty ekscytujące, ale też pojawić się może wiele trudnych pytań, na które nie zawsze otrzymacie odpowiedź. Będą momenty zwątpienia i to będzie normalne.

Wyzwania, których doświadczymy wszyscy, będą podróżą w głąb siebie. Nie zawsze będzie to łatwe, bowiem taka jest natura człowieka, że mając w swoim ciele pewne „schowki”, chowa tam różne nieprzyjemne doświadczenia czy wspomnienia. I tu niespodzianka! Nic z tych pochowanych spraw nie rozpłynie się w powietrzu. W czasie zmian przywitamy się z nimi na nowo! I to będzie następna ważna praca, jaką musimy wykonać. Sięgnięcie do pochowanych i nie przepracowanych doświadczeń ma nas oczyścić z tego balastu, jaki nagromadziliśmy przez wieki całe, żyjąc wielokrotnie.

Tak, to może być spore wyzwanie. Jednak każdy z nas w tym czasie musi dokonać świadomego wyboru. Ale to nie wszystko! Żyliśmy wiele razy, przechodziliśmy różne koleje losu, doświadczaliśmy dobra i zła. W naszych komórkach pozostały te wszystkie zapisy, które teraz trzeba będzie wykasować i odpuścić! To słowo będzie bardzo ważnym hasłem w Waszej pracy.

Odpuście i nie oczekujcie, że wymyślicie sobie jakiś scenariusz i on się sprawdzi. Wydarzy się to, co ma się wydarzyć. Wy macie być tylko obserwatorami i to bardzo uważnymi. Reszta nie zależy od Was - pewne energie będą już nad tym pracować.

Jak powiedział Mistrz: „Nie módlcie się o zmianę świata. Módlcie się o wewnętrzne przebudzenie, bo to właśnie zmieni Waszą rzeczywistość”. Wszystko ma swój cel i znaczenie.

W Nowej Energii zrozumiemy wiele z tego, co było zakryte przed naszymi oczami. Już nie będziemy chcieli podążać za innymi, tylko za sobą w swoim wnętrzu. Krok po kroku będziemy odkrywać prawdę o sobie i to będzie początek „Naszego Uzdrowienia”, bowiem nadszedł czas, aby zaufać swojemu światłu w sobie!

Tak, przez jakiś czas będzie w nas lęk i zagubienie. Wielu nie będzie orientowało się, o co chodzi. Te obawy mogą być podsycane przez media lub inne mało świadome osoby. Dlatego tak ważna jest nasza świadomość, bo to ona będzie czynnikiem, który zadecyduje, jak mamy reagować w obliczu tych zmian.

To, czy będziemy światłem i miłością zależy od naszej woli i decyzji. Musimy nauczyć się rozpoznawać i odczuwać nasze uczucia i emocje. Pracować z nimi, bowiem u wielu z nas ta część nas została zepchnięta gdzieś do naszego wnętrza. Zmiany świadomości mogą przejawiać się w różny sposób w każdym z nas. Podkreślam więc - im więcej wiemy i akceptujemy, tym mniej jest w nas niepewności i strachu. Prawda jest taka - zmiany w Waszych ciałach i Waszej sferze duchowej będą niesamowite.

Przejdźmy więc teraz do tego, co będzie się działo i zmieniało w Waszych ciałach i psychice. Nie będę oszukiwać - może boleć, jednych dłużej, innych krócej, bowiem każdy z nas sobie na coś zapracował. To będzie trwało jakiś czas. Rada jest taka - nie walczcie z tym, zaufajcie też swojemu ciału. Tak, Wasze ciało - jeśli tylko mu na to pozwolicie - będzie Waszym najlepszym uzdrowicielem.

Wielu z nas nie będzie chciało zmian, albo ich nie rozumiejąc, albo nie chcąc. Tu mam złą informację. Im dłużej będziecie się temu opierać, tym może bardziej boleć. Transformacja ma objąć wszystkich, bez wyjątku.

Dlaczego więc nie chcecie pozwolić na zmiany?

Bowiem nie jest przyjemnie wracać do tego co trudne, co niezrozumiane, co budzi niemiłe wspomnienia. Nie chcemy zrozumieć, po co w naszym życiu pojawiają się trudne doświadczenia. Spychamy je gdzieś w ciemne miejsce, nie rozumiejąc ich celowości, zaś na zewnątrz pozostają nam związane z tym wzorce i programy, które realizujemy. Nie mamy zmieniać tego, co nam służy, ale to, co pozostaje z nami w dysharmonii. To jest trudne, bowiem potrzebna jest do odwaga i determinacja. Podróż w głąb siebie wymaga przeżycia jeszcze raz tego, co kiedyś zakłóciło nasze życie.

Nie jest ważne, co mamy do przerobienia. Czy to nasze stare wzorce, emocje, trudne rany. Zdajmy sobie sprawę, że to jest część nas samych. Stworzyliśmy te wzorce, korzystając z tego, jaki materiał nosimy w sobie! To wszystko mamy teraz UWOLNIĆ i ODPUŚCIĆ!

To wszystko, co zachomikowaliśmy w sobie, czyli różne zapisy w ciele, komórkach, wszystkie zamrożone i wyparte emocje, pamięć karmiczna - nie będzie uwolnione w nas bez uzdrowienia duchowego, bez głębokiego odczucia po co to robimy. To są lekcje naszej duszy, które to przecież my wybraliśmy sobie na życie. Otwierając się na tę pracę, będziemy otrzymywać coraz więcej odpowiedzi – „dlaczego”, „jak” i „po co”.

Jesteśmy połączeni z Ziemią, ze swoim życiem, z innymi ludźmi. Te połączenia istniały zawsze, ale teraz zmieniają się. Będzie inny sposób komunikacji i to, w jaki sposób będziemy połączeni na nowo z energiami. To będzie połączenie z chwilą obecną - ciało, umysł, duch będą teraz zintegrowane. Będziemy mogli wybierać dla siebie to, co najlepsze, odczujemy zdolność widzenia „inaczej”, będziemy wczuwać się w obszary, do których kiedyś nie sięgał wzrok ani słuch.

Przyszłość jest uzdrowioną przeszłością. Tak mamy rozumieć naszą pracę nad odblokowaniem i odpuszczeniem dawnych traumatycznych wspomnień. Wszystko to, co się nam przydarzało, w jakiś sposób nam służyło i było potrzebne. Wszyscy ponosiliśmy jakieś porażki, bo rozumowaliśmy w ten sposób - „powinienem zrobić to czy tamto”.  To jest sposób naszego patrzenia. Jednak myślę, że to wszystko stanowiło wstęp do naszych, już innych, kreacji na życie, do zmiany punktu widzenia, do odrzucenia spraw, przedmiotów, programów. Tu możemy zadać sobie pytanie - dlaczego tak kurczowo trzymam się tego wszystkiego i czemu to ma służyć? Oto stosowna afirmacja!

Z każdym oddechem pozwalam sobie, aby czysta świetlista energia miłości oczyściła i wypełniła moje ciało i uzdrowiła moją przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Pozwalam sobie sobie czuć się spokojnie i bezpiecznie. Niech tak się stanie, niech tak już jest!

Chcę jeszcze wspomnieć o sprawach trochę dziwnych, jednak warto o nich wiedzieć. Nie jesteśmy sami w całym Wszechświecie. Ludzie mają różne podłączenia, a siły zła nie zostały jeszcze całkiem unicestwione. To nie jest czas i miejsce na wywody na ten temat, jednak czy będzie to jakaś imaginacja czy wytwór Waszej wyobraźni, nie ulegajcie temu, bowiem gdy przyszedł czas na uwolnienie naszych wewnętrznych „demonów”, pewne rzeczy mogą się materializować w naszej wyobraźni i stanowić pożywkę dla naszych lęków. To tylko iluzja!

Tu znowu mała podpowiedź. Wiecie już, czym są czakry i jak duży wpływ mają na nasze zdrowie i nasz wewnętrzny spokój. Nauczcie się pewnego tricku, pomocnego w oczyszczeniu i zrównoważeniu czakr. Jest to bardzo proste ćwiczenie, które można wykonywać zawsze i wszędzie.

Przykładacie obie ręce po kolei do każdej z czakr i pstrykacie palcami, nie dotykając ciała. Robicie tak od dołu, po 10 razy, idąc w górę, omijając czakrę korony. Warto robić to ćwiczenie kilka razy dziennie, a staniecie się bardziej ześrodkowani i wyciszeni.

Na razie zakończymy rozważania na temat zmian i przejdziemy do części praktycznej. Na jakim poziomie i w jaki sposób będą się manifestowały różne sytuacje i objawy w ciele w czasie tej transformacji.

Tu ważna uwaga. Pod wpływem różnych traumatycznych doświadczeń - emocji, agresji, zniewolenia czy strachu powstały w nas różne rany i dłużej już nie możemy ich ignorować. Musimy się z nimi spotkać, aby zrozumieć i wybaczyć! Boimy się tam zajrzeć, ale uciekanie od nich nic nie da. Czas, który jest nam dany na zmiany, jest tym, gdy nauczymy się widzieć i czuć takie miejsca, bez osądzania, ale z akceptacją i rozpoznaniem tego naszego cienia. Bo to w nim chowaliśmy to, co dla nas było niewygodne i wstydliwe.

Nie przyspieszycie tego procesu, każdy będzie przechodził go w tempie i czasie jaki jest mu potrzebny do całkowitej ewolucji świadomości. Nowa Energia to już nie będą czasy skupienia tylko na materii i konsumpcji. Wszystko zmieni się diametralnie, bowiem wejdziemy w pełną świadomość, rozszerzając swoje widzenie i myślenie.

Ta praca będzie wymagała od nas czasu, uwagi i zaangażowania. To nie ma być bylejakość! I choć wiele rzeczy będzie nas drażniło, rozpraszało i niepokoiło, musimy znaleźć czas na to, aby pobyć ze sobą. Tu zaznaczam, że siedzenie przed komputerem nie stanowi idealnego wzorca na spędzanie czasu w swoim towarzystwie.

Pomoc sobie w oczyszczeniu i uzdrowieniu siebie i swojej psychiki powinna stać się codziennością. To ma być stały rytuał. Energia, jaka będzie płynąć poprzez te działania, musi się zsynchronizować z nami i stać się częścią naszego życia.

Oto niektóre z symptomów, jakie możemy poczuć podczas naszej wędrówki poprzez zmiany:

  1. Różne wędrujące bóle ciała - szyja, plecy, ramiona. Potrzeba niezrozumiałego drapania się po ciele.
  2. Smutek lub płacz bez specjalnego powodu
  3. Zawroty głowy i zaburzenia równowagi, ciało nie zawsze nadąża za zmianami
  4. Ciekawym objawem jest mówienie do siebie. Kontynuujcie to, bo efekty mogą być ciekawe
  5. Poczucie oddzielenia od innych, osamotnienie, trudność w kontaktach z innymi
  6. Zniechęcenie, trudno nieraz wykrzesać w sobie zapał do czegokolwiek
  7. Zaburzenia snu, budzenie się o nietypowych godzinach
  8. Sny będą niosły wiele informacji. To też będzie jak kolorowa przygoda, będziecie podróżować w nich w różne miejsca. Mogą one być bardzo intensywne, malowane różnymi kolorami. Ich dramaturgia stanie się mocniejsza. W tych snach możecie wracać do dawnych żyć, spotykać różne osoby. Sceny rozgrywające się przed Wami będą nieraz trudne do zinterpretowania, bowiem wiele z nich będzie opartych o symbole. Nie starajcie się wszystkiego zrozumieć. Gdy na coś napieracie, to napiera na Was. Wyjdźcie zatem poza ten opór. Wszystko ma swój sens, a Wy za jakiś czas dostaniecie nowy Dar. Będzie to dar Wiedzenia wypełniony miłością
  9. Zaufanie - to następne ważne słowo. Jest takie powiedzenie: „Ten, kto zapuka do Twoich drzwi zawsze przynosi jakaś wiadomość”. Nie musimy wszystkiego rozumieć. To po prostu będzie się działo i starym myśleniem, tak mocno tkwiącym w nas, nie wytłumaczycie tego sobie

Tak jak zmienia się energia Planety, tak i my też będziemy podlegać zmianom. Zmieniać się będzie nasza częstotliwość drgań, w dużym stopniu zmianie ulegną nasze ciała i choć może to dla Was śmieszne, jakimś tajemniczym sposobem zaczniecie rozumieć, co do Was mówią. Powiem więcej -jakaś część Was będzie wiedziała, w jakiej części tego ciała odbywa się proces oczyszczania.

Bardzo zwiększyć się może nasza wrażliwość, odczucia, wyczulenie na myśli innych. Będąc w większej grupie możecie czuć jej energię. Ta wrażliwość obejmie wiele różnych aspektów, na które kiedyś nie zwracaliście uwagi.

Ostatnio często spotykam się z tzw. dziwnymi bólami, szczególnie gardła, uszu czy nosa. Powiem tak - w 99 procentach to nie grypa czy przeziębienie. Nie katujcie się więc lekami, bowiem zachodzi tu proces usuwania starych skostniałych energii, które chcą już Was opuścić, a to wymaga nieco czasu i dostrojenia się do procesu zmian.

Bardzo właściwą reakcją na wszystkie zmiany może być rozmowa z innymi, którzy też to przechodzą. Jednak nie porównujcie się z nikim, bo każdy ma swoja ścieżkę i doświadcza tej transformacji w unikalny sposób. Każdy może dostać inne impulsy do tzw. Przebudzenia, które będzie naprowadzać go na drogę rozwoju większej świadomości.

Czas, który jest przed nami, to czas na to, aby poddać się, bo wszystko wróci do równowagi. To samo można powiedzieć o naszych chorobach. Gdy zaczynamy wszystko osądzać, szukać w sobie różnych usterek, zawsze znajdziemy coś, co nam się nie spodoba, a ciało nasze traci wówczas stabilność i moc uzdrawiania. To, co może nas uzdrowić, to MY SAMI! Nasze myśli o bólu i chorobie, brak zaufania i współczucia - to właśnie wywołuje różne symptomy tego, co zwiemy chorobą.

Pamiętacie słowa zespołu Partita, są dziś aktualne: „Nadzieja i jutrzenka - siostry dwie. Trzeba wiedzieć, że są, wierzyć w nie!”

Tyle na dziś, zapraszam na dalsze posty i pozdrawiam serdecznie!

Basia

Komentarze

  1. Basieńko, dobrze że rozjaśniasz horyzonty takim jak ja, mniej wiedzącym. Pozwalasz zrozumieć to co się dzieje obecnie we wszechświecie, naprowadzasz na to czego w związku z tymi zmianami możemy się spodziewać, uspakajasz i dajesz nadzieję na lepsze czasy. Dziękuję Basiu, nasz duchowy Przewodniku😘🥰🥰🥰 Agata

    OdpowiedzUsuń
  2. Basiu kochana cudownie, że o tym wszystkim piszesz. Teraz jest bardzo wymagający czas, więc dobrze by było zrozumieć to co się z nami i naszym ciałem może zadziewać zawsze lepiej wiedzieć niż nie wiedzieć. Nie popadajmy więc w lęki tylko obserwujmy uważniej siebie. Przytulam i pozdrawiam cieplutko. 🤗🥰❤️
    Martencja

    OdpowiedzUsuń
  3. Ma Pani ogromne pokłady wiedzy, świadomości i energii. Tematy poruszane przez Panią są trudne, ale jak bardzo ważne! Dobrze, że Pani o tym pisze, mam nadzieję, że będą one trafiały do wielu ludzi.
    Jakie byłoby życie gdybyśmy żyli w większej świadomości własnego istnienia...?
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz