Zewnętrzne i wewnętrzne czynniki w procesie choroby
Dlaczego chorujemy? Każdy z nas ma na ten temat własne teorie. Niektóre są wzięte z sufitu, inne wskazują na zły los, czyjeś tak zwane złe oko, nasze nie przepracowane dawne wcielenia też odgrywają pewną rolę. Na pewno jakaś część prawdy w tym jest, jednak ja chciałabym skupić się na dwóch aspektach istotnych z mojego punktu widzenia, a dotyczą one bezpośredniego związku pomiędzy porami roku, a przepływem energii. Obserwując zmiany zachodzące w środowisku, można zauważyć w jak ważny sposób wpływają one na naszą równowagę wewnętrzną.
Według medycyny chińskiej mamy 5 pór roku, 5 głównych organów, 5 smaków. Jakie są więc czynniki zewnętrzne, mające wpływ na naszą kondycję zdrowotną?
- WIATR - związany z wiosną
- GORĄCO - związane z latem
- WILGOĆ - związana z późnym latem
- SUCHOŚĆ - związana z jesienią
- ZIMNO - związane z zimą
Każda zmiana pory roku wymaga od naszego organizmu wysiłku, aby się dostosować i nierzadko jest on tak duży, że nasza energia się wyczerpuje.
Druga - równie istotna grupa, to czynniki wewnętrzne, które w dużym stopniu mają wpływ na różne zaburzenia energetyczne, stanowiąc podwalinę pod różne choroby.
Czynniki zewnętrzne
Popatrzmy więc, jak te poszczególne czynniki wpływają na nas, gdy są szczególnie aktywne i co to za sobą niesie.
- WIATR - to szczególnie groźny przeciwnik, wędruje po całym ciele, docierając w najgłębsze zakamarki. Wprawia w ruch energię, która wędruje od wewnątrz do zewnątrz i z dołu do góry. Najmocniej odczuwamy go w górnych partiach ciała i są to dosyć mocne symptomy. Często wywołuje dreszcze, a przemieszczając się po ciele daje chwilowe pulsujące bóle.Katar czy grypa mające ostry przebieg, to często działanie wiatru. Tak samo - gorączka z drgawkami czy dziwnie zlokalizowane bóle głowy, oraz zaburzenia równowagi, problemy z sercem.Taki wiatr toruje drogę dla wilgoci i zimna (gdy jest zimny), ale też łatwo o udar - gdy wieje wiatr gorący. Przykładów jego lekceważenia jest naprawdę sporo, że wymienię tylko: po zawianiu - różne bóle neuralgiczne, bóle mięśni, wystawiając np. rękę przez okno w samochodzie - łokieć tenisisty. Maksyma adekwatna do wiatru i zimna, mówi: "jak na górze, tak na dole". Jeśli nie będziemy chronić głowy i nóg, mamy chorobę jak w banku.
- ZIMNO - kiedy panuje chłód, przyroda zapada w sen. Podobnie i u człowieka, przepływ energii zostaje zahamowany, spowolnieniu ulegają wszystkie procesy w organizmie. Jest to niebezpieczny czas dla nerek i pęcherza. One bardzo nie lubią zimna.Lekceważenie chłodu prowadzi do problemów przejawiających się ostrymi bólami - stawów, miesiączkowych, pojawiają się dreszcze, gorączka bóle pleców, biegunka, kaszel.Zimno wyczerpuje energię Yang (ciepło), ale nie tylko. Działa ogólnie niszcząco na energię, która ma za zadanie nas chronić - konsekwencją tego jest upośledzenie funkcji trawiennych organizmu.Jako ciekawostkę podam taki przykład. Przykurcz z zimna powoduje zamknięcie porów skóry, co u wielu osób objawia się niemożnością pocenia się. Tak więc zimno może doprowadzić do niebezpiecznego zastoju w organizmie.
- WILGOĆ - podobnie jak wiatr przenika nas wszędzie, choć często nie zdajemy sobie z tego sprawy, gdyż pojawia się ona nie tylko na zewnątrz, ale i wewnątrz i to już jest niebezpieczne. Bowiem, gdy zaczyna gromadzić się wewnątrz ciała, staje się ono ciężkie, obrzmiałe, mamy tzw. ołowiane nogi, twarz zmienia barwę i wygląd, na ciele pojawiają się różne wypryski, mamy wrażenie ucisku w klatce piersiowej.Uwaga: jeżeli wilgoć połączy się z gorącem - może pojawić się półpasiec lub opryszczka, różne stany zapalne w organizmie.Wilgoć+gorąco jest dosyć niebezpieczne dla kobiet w czasie menstruacji, gdy jeszcze śledziona jest zbyt wilgotna i brak jej energii, więc ochrona w tym czasie jest bardzo ważna - nawet mokra głowa lub wilgotne ubranie, mogą być początkiem kłopotów w przyszłości.
- CIEPŁO - zawsze pamiętajmy o ty, że jeśli pozwolimy sobie na nadmiar gorąca na zewnątrz, to przemieni się ono w wewnętrzny ogień, który zaatakuje górną część ciała, a szczególnie będzie to niebezpieczne dla serca, ale nie tylko, bowiem jeśli organizm jest zawilgocony, taka osoba będzie chciała bardzo dużo pić, wystąpią silne poty, bezsenność, rozdrażnienie - rezultat to silne osłabienie. Ciepło idzie do góry, coś niedobrego zaczyna się dziać w naszej głowie, myśli się mącą, pojawia się duża nerwowość.Niebezpieczne jest połączenie gorąca z wiatrem - może spowodować ono przykurcze mięśni, sztywność karku, krwawienie z nosa, a nawet utratę przytomności.Symptomem upału może być ból gardła czy angina, podobnie jak reumatyzm, zwłaszcza gdy stawy są gorące i czerwone. Częste u kobiet problemy z pęcherzem moczowym - czyli stany zapalne to też tak przejawia się w organizmie nadmiar ciepła w ciele.
- SUCHOŚĆ - to czas jesieni i choć w powietrzu jest wilgoć, to w naturze pojawiają się suche liście i sucha roślinność. I tu też występuje suchość zewnętrzna i wewnętrzna. Pierwsza występuje najczęściej w klimacie pustynnym, u nas jej powodem są zbyt gorące kaloryfery.Gdy płyny ustrojowe wysychają, krew z trudem zaczyna pełnić swoje funkcje energetyczne, inne płyny również gęstnieją, drogi oddechowe są podrażnione, w buzi zasycha, zaczynają się problemy z wypróżnieniem, oddawaniem moczu, skóra nadmiernie łuszczy się.Pojawiają się dolegliwości dróg oddechowych - drażniący, suchy kaszel, suchy nos i gardło.
Chciałabym tu dodać taką uwagę. Te wszystkie czynniki zewnętrzne mogą spowodować chorobę jedynie wówczas, gdy organizm jest osłabiony - gdy jest silny, to ustrój obroni się.
I jeszcze jedno. Do tych wszystkich przyczyn trzeba dorzucić jeszcze zanieczyszczenie środowiska, skażone powietrze i różne substancje toksyczne - tak ochoczo wsypywane do czego się da, a szczególnie do jedzenia. Wszystko, to w połączeniu może dawać różne skomplikowane schorzenia, trudne do wyleczenia.
Wewnętrzne przyczyny chorób
Istnieje bardzo silny związek między emocjami, a pracą organów wewnętrznych. Jest to tak, że schorzenia tych organów objawiają się na zewnątrz poprzez charakterystyczne dla nich emocje.
Wyjątkowo silna emocja - może w dużym stopniu zaburzyć równowagę energetyczną, dając chorobę. To samo będzie gdy długi czas podlegamy niszczącemu wpływowi danej emocji i nie potrafimy się z niej wyzwolić.
Opiszę teraz główne nasze uczucia, jakim często podlegamy.
- WIOSNA - przyporządkowana jest jej Wątroba - jej główną emocja jest gniew, agresja, złość. Pamiętajmy o tym, że każda emocja wytwarza jakąś energię. W tym przypadku jest to silna energia Yang - powodując silne rozgrzanie tego organu, Jeśli więc jakaś sytuacja wywołuje w nas wściekłość - za chwilę odczuć możemy jakieś objawy fizyczne ze strony wątroby.
Chociaż, pobudzenie wątroby i jej rozgrzanie może być też spowodowane spożywaniem dużych ilości ostrych przypraw. Ciekawe jest to, że gdy mamy w sobie życzliwość, radość błędy dietetyczne nie wywołają choroby.
Gniew to najbardziej niebezpieczna emocja, gdyż łączy się ze złą karmą. - LATO - przyporządkowane jest mu Serce, a główną emocją jest radość. I chodzi tu o radość wewnętrzną, która wynika z naszej synchronizacji z sobą samym i ze światem. Taka radość powoduje, że mamy zdrowe serce. Odwrotnością takiego stanu jest smutek, który wyczerpuje energię serca. Według Medycyny Wschodu serce jest siedliskiem Umysłu, gdy więc serce jest spokojne, to nasz umysł jest silny i stale ciekawy wszystkiego. Pozytywną jakością serca jest spokój i łagodność, wewnętrzne wyciszenie - taki spokój ducha, który daje nam jasność umysłu, co przenosi się na umiejętność znajdywania prawidłowych rozwiązań.
Współczesne społeczeństwo nie ma zbyt silnego serca, wynika to z różnych przesłanek. Powiem o tych charakterystycznych. Czas - to pierwszy czynnik negatywny - zawsze nam go brak, pędzimy przez życie, żeby zdążyć Do czego i po co? Pożądamy ciągle czegoś - co może wcale nie jest dla nas! Młodzież ze słabym sercem sięga po narkotyki - wprawiając się w krótkotrwały stan euforii.
Sen regeneruje energię serca. Jeśli jednak śpimy niespokojnie, lub budzimy się systematycznie, zlani potem, to jest niebezpieczny sygnał, jaki wysyła nasze serce.
Popatrzcie czasem na swój język - on Wam sporo powie. Gdy jest blady i miękki, to oznacza ogólny spadek energii, gdy jest zaczerwieniony na koniuszku - uwaga na niedobór krwi. Koniuszek języka z zaznaczonym wcięciem może świadczyć o chorobie serca - wrodzonej lub nabytej. - PÓŹNE LATO - przyporządkowana emocja - współczucie i rozmyślanie. Organy - śledziona i trzustka, należą do centralnego żywiołu - jakim jest Ziemia, nadaje on kształt pozostałym żywiołom, gdyż jest to środek równowagi energii. Zatrzymajmy się na chwilę przy śledzionie, gdyż jest to istotne dla osób odchudzających się.
Śledziona - przetwarza jedzenie w energię, zarówno chudość jak i nadwaga mają związek z zaburzeniami energii, organ ten ma za zadanie również nawilżać ciało, a jak wiemy zarówno wilgoć jaki i suchość są źródłem różnych chorób.
Słabość śledziony powoduje "opadanie, przemieszczanie się" organów. Kolor ust świadczy o zdrowiu śledziony. Powinny być delikatnie różowe.
Ponieważ Ziemia to Centrum, jej energia ma być wyważona, harmonijna i zrównoważona i wówczas zapewnia spokój na wszystkich poziomach. Czy łatwo to osiągnąć? Nie zawsze!
Mamy bowiem często skłonność do nadmiernego myślenia, zamartwiania się, tworzymy i wysyłamy nieproduktywne myśli, ciągle przeżywamy na nowo te same sytuacje - nie rozwiązując ich pozytywnie. Śledziona współpracuje z żołądkiem, który w tej sytuacji zaczyna produkować więcej kwasów, a słaba śledziona "funduje nam" problemy ze snem, zmęczenie, duże wyczerpanie, problemy z trawieniem, bóle brzucha, biegunki - ogólnie są to zaburzenia w na polu przemiany materii, gdyż nie jest prawidłowo rozprowadzana energia witalna po organizmie.
Jeśli energia Ziemi jest harmonijna i zrównoważona, takie też zapewnia nam usposobienie. Mamy spokojny umysł, zdolność do refleksji, potrafimy trzymać emocja na wodzy.
Przy zachwianej równowadze śledziony, pojawia się niepokój, trudności z koncentracją, pojawiają się różne obsesyjne myśli. Takie skumulowanie energii powoduje: bóle głowy, zaburzenia trawienia, cukrzycę, problemy z jelitami i skórą. Nieumiejętność opanowania tych wszystkich zaburzeń może prowadzić do depresji. - JESIEŃ - emocja przyporządkowana - smutek, żal. Gdy przychodzi jesień, odpływa część energii, jaka napędzała przyrodę wiosną i latem. Budzi się nostalgia, melancholia, smutek, który powoduje, że wycofujemy się w głąb siebie, szukamy samotności, zwalniamy tempo życia. Jesień może być dobrym momentem na chwile refleksji i zadumy - jednak nie należy przedłużać zanadto tych rozważań, bowiem taki smętek długo trwający może uszkodzić płuca - pojawią się trudności z oddychaniem, kaszel, angina, grypa, zapalenie zatok, zaburzenia trawienia i ogólnie obniżenie odporności.
- Żal bardzo źle wpływa na płuca, powoduje utratę dużej ilości energii. Ale, za tą emocją idzie też negatywność, która powoduje, że możemy odczuwać totalną negację wszystkiego.
- W czasie jesieni trzeba bardzo uważać na suchość i kurz, mogą one zablokować energię płuc.
- I jeszcze jedno: energia płuc jest związana z jakością skóry, paznokci i włosów. Jeżeli jest ona właściwie zrównoważona, skóra jest dobrze nawilżona i różowa.
- ZIMNO - emocja podporządkowana - strach, lęk. Najbardziej narażone na tego typu emocje są nerki. Gdy są słabe i brak w nich wystarczającej energii, w umyśle pojawia się wiele obaw, lęków, a nieraz nawet są to stany paranoi. Ponieważ działa to dwutorowo - taki strach może wywołać chorobę nerek, możemy momentalnie osiwieć.
Tu, taka rada - gdy pojawią się takie stany lękowe, natychmiast należy rozgrzewać nerki, podobnie gdy nerki są zimne (co można sprawdzić, przykładając ręce na ten organ).
Jednak strach, jest potrzebny, ponieważ dzięki niemu wzrasta nasza zdolność reagowania na niebezpieczeństwo. To on bowiem informuje nas jak wielkie jest zagrożenie.
Łagodne postacie lęku czy zdenerwowania wzmagają koncentrację i przepływ krwi. Lecz nie może to trwać zbyt długo.
Brak energii w nerkach - spowodowany powyższymi czynnikami prowadzi do osłabienia fizycznego, psychicznego i też seksualnego. Możemy cierpieć na bezsenność, mieć koszmary senne, niespokojny sen, nocne poty, ale też bóle w okolicy odcinka lędźwiowego, kamienie nerkowe, czy też szumy w uszach. Reasumując - można powiedzieć, że im silniejsza i nie opanowana emocja, tym silniejsze będą objawy chorobowe.
Podsumowując powyższe - wszystkie nasze emocje - radość, gniew, smutek, strach, zaduma odpowiadają za równowagę na tych samych zasadach, co funkcje fizyczne. Każda jednak emocja ponad normę, to oznaka zaburzenia równowagi energetycznej. Choć, powtarzam, nie chodzi tu tylko o jej gwałtowność, gorzej jest, gdy emocja (jakakolwiek) przybiera charakter chroniczny, gdy nie możemy się z nią rozstać i gdy karmimy się nią bez ustanku.
Kończę to moje pisanie, z pragnieniem, abyście zrozumieli, że są różne prawdy dotyczące leczenia, jednak aby przybliżyć się do istoty zdrowia i choroby, zrozumieć jak najlepiej można sobie pomóc, nie możemy być sztywni, ani opierać się na niewzruszonych dogmatach i takich czy innych tendencjach, bowiem medycyna jest nie tylko nauką, jest również sztuką!
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam na następne posty
Basia
Świetnie to zebrałaś Basiu w jedną całość. Myślę że to powinno ludziom dać dużo do myślenia i przeanalizowania pewnych symptomów w ciele. Wszystko jest ze wszystkim powiazane i tu powinien uruchomić sie u nas wewnętrzny detektyw i wtedy odkryjemy powody dlaczego chorujemy. Buziaki i dużo zdrówka 😘😘
OdpowiedzUsuń